wtorek, 1 marca 2011

RAJD DROGOWY...

Dziś trochę o albańskiej infrastrukturze, a bliżej zwyczajnie o drogach, bo przecież tylko tak możemy poznać ten piękny kraj. Muszę przyznać, że Polacy nie mają dużej siły głosu w komentowaniu albańskich asfaltów lub ich braku, bo sami niestety nie mamy czym się chwalić, a to co u nas nowe oznacza że jednocześnie płatne. Założyłam jednak ten blog po to by pokazać Wam prawdziwą Albanię, zarówno kulejącą gospodarczo jak i budzącą podziw.
Pamiętam swoją pierwszą wizytę w Albanii, ponad 7 lat temu...
Wrażenia były niesamowite, a ten pierwszy dzień pamiętam do dziś. Od tego momentu minęło sporo czasu, a Shqiperia powoli stara się nadrobić stracony czas. Dróg buduje czy remontuje się tutaj ciągle za mało, ale trzeba przyznać, że jeśli jakaś inwestycja zostaje już powzięta to szybko ją się realizuje i w tym należy brać przykład od albańskich kolegów.
Albania nie posiada stricte porządnych autostrad, coś na kształt niemieckich modeli. Tutaj wciąż nie ma mowy o przesmerfastycznych parkingach, zajazdach czy dobrze wyposażonych stacjach benzynowych (choć dla chcącego znajdą dla Ciebie wszystko).
Coś na podobiznę autostrady znajdziemy między Tiraną a Durres, ale nie ma co się krzywić na jej widok, trzeba cieszyć się tym co jest. Droga ekspresowa (bo ja nie potrafię nazwać tego autostradą) jest np. ze stolicy Tirany do Prisztiny i trzeba przyznać, że to był dobry pomysł. Drogi górskie to już wyższa szkoła jazdy, latem jeszcze do przetrwania ale zimą mogą przerazić niejednego europejskiego rajdowca. Są wąskie, strome i niezabezpieczone (to się już zmienia) barierkami, ale o dziwo w tych rejonach jest najmniej wypadków, może właśnie ze względu na mniejszy kredyt zaufania kierowców do wysokich szczytów. Tirana ma porządnie rozwiniętą komunikacje, a więc drogi są odpowiednio na poziomie, znajdziemy nawet potężne ronda, które mają dla mnie zabójczy charakter, do dziś nie rozumiem jakimi prawami rządzą się na nich kierowcy i jak to jest że się ciągle nie zderzają. Sama stolica i cała jej aglomeracja to niestety rejon najczęstszych wypadków i tu dominują emigranci w autach na włoskich, angielskich czy greckich numerach. Południe Albanii to inny świat i muszę przyznać, że coś za coś. Auto do Polski wróci prosto do serwisu (no chyba że mamy jeepa) ale widoki, wrażenia, klimat i ludzie są bezcenni.
Dosyć teorii, czas na praktyczne poparcie faktów, a więc albańskie drogi moimi oczami:
zacznijmy od Tirany, stolicy kuszącej mieszkaniami (opowiem Wam innym razem), to jedna z głównych dróg miasta, chyba całkiem w porządku;) - zima 2008;
no i ta sama droga w Tiranie ale z innej strony i zimą 2009;
wjazd do małej miejscowości Klosi, na północy Albanii, z tego co wiem jedna Polka prowadzi tu z mężem kawiarenkę i chyba dobrze sobie radzą:) - wiosna 2008;
a tak remontuje się albańskie drogi po zimie, ręce twardo na kierownicy i da się żyć - droga między Burreli a Klosi - wiosna 2009;
a to już droga po remoncie na tym samym odcinku latem 2010 roku;
jedna z wysokogórskich dróg, która mnie zaskoczyła po remoncie - droga do Bulqizy - lato 2010;
a to już sama BULQIZA na północy, w zeszłe wakacje właśnie na tej krzyżówce spotkałam polskie auto a w nim paczkę polskich młodych i odważnych ludzi, POZDRAWIAM ICH SERDECZNIE!
no i na koniec coś z prawdziwego zdarzenia i to wcale nie jest leśna dróżka, ale droga dojazdowa do wielu wsi położonych nad Klos'i -lato 2009.

2 komentarze:

  1. Witam serdecznie ,
    pierwsza moja wizyta w Albanii latem 2010 i przecieram oczy ze zdziwienia jak maja dobre drogi trasa Szkodra -Tirana czy np Tirana -Saranda .Jedynie troche dziurawo bylo przy wjezdzie do Beratu ale ogolnie -bylam niezle zaskoczona tym bardziej ze wiele sie nasłuchałam o albańskich drogach .No a wczoraj wróciłam z Tirany -wszystko tam jest rozkopane ,widac ze Albańczycy nie próżnują i wiele robią dla infraskruktury:))

    4 marca 2011 11:22

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, nasza redakcjia wybrała twój blog w ramach programu TravelAvenue Favorite blog 2011. Czy możesz wysłać mi twój adres e-mail, postaram się wytłumaczyć w sposób bardziej szczegółowy, co to oznacza?
    Izabela Pronobis
    izabela@travelavenue.com

    OdpowiedzUsuń